Książka "A ty będziesz piłkarzem" ma szansę powtórzyć ten sukces. Intrygujący jest już wstęp do niej dowodzący, że wyłamuje się ze sztywnych schematów: Nie jest biografią piłkarza opowiadającego głównie o rozegranych meczach i zdobytych trofeach. To raczej książka o człowieku, który dzięki piłce mógł sporo doświadczyć i jeszcze więcej przeżyć. Szczery do bólu obraz czasów, w których przyszło mu żyć. Może dla niektórych trochę szokujący, ale z pewnością prawdziwy. Dlatego główny bohater opowieści nie tworzy wyidealizowanego autoportretu, ale jest człowiekiem z krwi i kości, niepozbawionym słabostek, grzechów i grzeszków. Gdy na potrzeby tej książki przeanalizowałem swoje życie, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że mogłoby stanowić gotowy scenariusz do filmu. Tylko jakiego? Na pewno sensacyjno-przygodowego, pełnego humoru i niespodziewanych zwrotów akcji. Coś pomiędzy kapitanem Klossem a Jamesem Bondem. I do tego z wątkiem love story. Jeśli ktoś uważa, że przesadzam, niech najpierw przeczyta, a dopiero potem ocenia.