Chichot, jaki rozbrzmiewa w Kongresie futurologicznym jest po trosze chichotem diabelskim, co pewnie nie przeszkadza nam bawić się świetnie przy lekturze tego brawurowego utworu. Bo przecie diabeł siedzi pod podszewką niejednego literackiego arcydzieła- a już na pewno wtóruje uczonym dysputom futurologów.