Moja czwarta książka o twórczości Zygmunta Krasińskiego powinna być chyba zatytułowana "Zawsze o Nim", ale niestety, ten tytuł został już zarezerwowany dla innego poety przez innego badacza - znakomitego Stanisława Pigonia. Dlatego pozwoliłem sobie na zacytowanie Juliusza Słowackiego z jego listu dedykacyjnego do "Balladyny", o którym to liście zresztą piszę w niniejszej publikacji. Niech więc ten tytuł-nagłówek będzie tym, czym był dla autora Anhellego - znakiem dedykowania dzieła właśnie Krasińskiemu. Praca złożona jest z dwóch części, z których pierwsza została poświęcona twórczości Poety Ruin, a druga - jej dwustuletniej już recepcji. [...] Interesuje mnie przy tym nie tylko recepcja krytyczna i badawcza, ale głównie obecność trzeciego wieszcza w świadomości i dziełach innych pisarzy. To w badaniach nad Krasińskim raczej zapomniana perspektywa. O ile w części pierwszej niewiele miejsca poświęciłem na dwa najwyżej cenione dramaty (w tym arcydzielną "Nie-Boską komedię"), o tyle w części drugiej można mówić nawet o ich nadreprezentacji, ponieważ to do nich przede wszystkim (choć nie wyłącznie) odwoływali się zarówno współcześni "trzeciego wieszcza", jak i jego "późne wnuki". - ze Wstępu