W 2016 roku Adam Ondra wspiął się na drogę Dawn Wall w Parku Narodowym Yosemite. Zrobił to, mając już na swoim koncie całą masę sukcesów. Czeski wspinacz regularnie wygrywa zawody w pucharze świata, ustanawia kolejne rekordy i jest faworytem w swojej dyscyplinie przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Jak zaczęła się jego przygoda ze wspinaczką? Co uważa za swój największy sukces? Ciało i dusza wspinacza to wyjątkowa publikacja, która opisuje drogę Adama Ondry na szczyty ścian wspinaczkowych i rankingów sportowych oraz ogromną pasję, która od lat prowadzi go na podium. Lektura tej książki jest jak wejście do unikalnego świata, dostępnego tylko dla osób zajmujących się wspinaczką wysokogórską. Witajcie polscy entuzjaści i polskie entuzjastki skał. Myślę, że wspinacze w Polsce i w Czechach mają wiele wspólnego. Choć brak w naszych krajach wysokich gór (z wyjątkiem Tatr) i choć matka natura nie obdarzyła nas tyloma skałami, ilu byśmy pragnęli, to alpinizm ma na naszych terenach bogatą tradycję, a wspinaczka sportowa wciąż zyskuje na popularności. Od zawsze miałem wrażenie, że o ile macie w Polsce jeszcze mniej skał niż my, o tyle jest w was jeszcze więcej chęci, odwagi i motywacji do wspinania. (..). Zawsze mi się wydawało, że Polacy i Polki w skałach walczą. Słowo wystarczy dla nich nie istnieje. Walczą o każdy kolejny krok bez względu na pogodę i okoliczności. Myślę, że stoi za tym jakaś zbiorowa wspinacza świadomość sięgająca złotej ery polskiego alpinizmu. Znam wiele osób z Polski, które naprawdę żyją wspinaczką. Ich radość z wchodzenia na skały jest autentyczna i czysta i, w dobrym sensie tego słowa, zaraźliwa.