Autor zadedykował swoje wspomnienia synom, na wieczną pamiątkę, aby nie zapomnieli, jak kiedyś bywało i jak wyglądała praca na wsi. Wędrujemy z nim począwszy od XIX aż do początków XX wieku. Jesteśmy w Podlesiu (rodzinnym gnieździe autora), w Seceminie, zajeżdżamy do sąsiadów, na polowania, przyjęcia, spotkania, bale. Czas radosny, zdawałoby się beztroski, ale i czas pracowity. Walka o utrzymanie majątku, o spłacenie ciążących na nim kredytów, spełnienie obowiązku wobec Ojczyzny, wojna, a potem wyrzucenie przez komunistów z rodzinnego gniazda.