IV tom cyklu Kroniki Diuny Doskonały towar Wręcz uderzający do głowy. - Los Angeles Times Pokonawszy Alię i podporządkowawszy sobie ród Corrinów, Leto II objął rządy w Imperium i wprowadził je na swój Złoty Szlak. Trzy i pół tysiąca lat narzuconego spokoju zmieniło niewiele. Bene Gesserit, Tleilaxanie, Ixanie i Gildia Kosmiczna trzymani w ryzach groźbą odcięcia dostaw melanżu gotowi są zrobić wszystko, by w końcu pozbyć się człowieka-czerwia. Syn legendarnego Muad'Diba staje w obliczu najbardziej diabolicznego spisku w historii. Spisku, który może doprowadzić nawet do śmierci Boga Dlaczego idę tą ulicą? zastanawiał się. Nim postawił to pytanie, znał już odpowiedź. To ta kobieta, ta Irti. Jaka jest ta, która zdołała ściągnąć mnie do Gojgoi? Róg zasłony w oknie po prawej uniósł się i Idaho zobaczył twarz chłopca z placu. A potem zasłona odsunęła się, ukazując stojącą za nią kobietę. Idaho patrzył oniemiały na jej twarz, zamarłszy w pół kroku. To była twarz z jego najskrytszych snów owalna, z przenikliwymi ciemnymi oczami i pełnymi, zmysłowymi ustami. Jessika szepnął. Co powiedziałeś? spytała Siona. Idaho nie był w stanie odpowiedzieć. To była twarz Jessiki zmartwychwstała z przeszłości, którą miał za na zawsze utraconą, genetyczny kaprys, matka Muad'Diba wskrzeszona w nowym ciele. Kobieta zaciągnęła zasłonę, pozostawiając w jego umyśle powidok, który czego był pewien nigdy nie zniknie. Była starsza od Jessiki, która dzieliła z nim niebezpieczeństwa na Diunie miała zmarszczki w kącikach ust i oczu, ciało odrobinę pełniejsze Bardziej matczyne powiedział sobie. A potem pomyślał: Czy jej kiedyś powiedziałem kogo przypomina?