Wyczułem kłopoty z chwilą, gdy Katy Swartz wprowadziła się do domu obok. Dużo kłopotów. Tak, tego właśnie brakowało. Zwłaszcza, że i tak jestem tu obcy. Moi ludzie przybyli na Ziemię z Lux, planety oddalonej o trzynaście miliardów lat świetlnych. Poza tym ludziom nie można przecież ufać. Boją się nas. Potrafimy dokonywać rzeczy, o których oni mogą tylko pomarzyć i, szczerze mówiąc, wyglądają przy nas jak banda cieniasów. Cóż, taka prawda. Ale Kat ma na mnie zupełnie niespodziewany wpływ i nie mogę przestać jej pragnąć. Ciągle chcę ją chronić. Przez nią staję się słabszy, a przecież jestem najsilniejszy pośród swoich i nakazano mi chronić resztę. A ta dziewczyna Może oznaczać naszą zagładę. Ponieważ Luxen ma jeszcze większego wroga Arum. I właśnie dlatego muszę być w formie. Jeżeli zakocham się w Katy ludzkiej dziewczynie zagrozi to nie tylko jej życiu. Wszyscy możemy przez to zginąć. A na to nie mogę pozwolić