Doskonała, zdecydowanie najlepsza opowieść o życiu w chińskich obozach reformy przez pracę, jaką mamy, do złudzenia przypominająca Archipelag Gułag Sołżenicyna. Zniewalająca w swej dbałości o szczegół i wiarygodność relacji. Często trudno było mi oderwać się od lektury. Myślę, że pisane jest jej trafić do kanonu.