Gdy słyszymy o żalu i smutku wywołanym stratą, na ogół jako pierwsza przychodzi nam na myśl śmierć kogoś bliskiego. Rzeczywiście, trudno wyobrazić sobie coś bardziej dojmującego i bolesnego niż odejście żony, męża, dziecka, rodzica Ale przecież nie tylko takich strat doznajemy. Smutek towarzyszy nam, gdy stracimy ukochanego kota, przeprowadzimy się do nowego miasta, dziecko wyjedzie na studia, nawet gdy sprzedajemy ulubiony samochód. Ewa Woydyłło pisze właśnie o takich rodzajach straty i żalu po niej. Jej książka, przygotowana specjalnie dla Wydawnictwa Charaktery, ma pewną szczególną właściwość, wcale nie tak często spotykaną: każde zdanie dowodzi, że autorka dobrze wiedziała, co chce napisać: Piszę o żałobie i o żalu po stracie, który jest też swoistą żałobą, ale gdzie jej tam do nieogarnionej ostateczności. Mam nadzieję, że te przeskoki pokażą wszechobecność strat, ich wzajemne przenikanie i nakładanie się na siebie. Moją intencją jest pomoc w rozeznaniu się w tej gorzkiej materii i jej oswojeniu.