Sezon martwych wierszy powstawał wiele lat. Jest efektem kilku przemian w moim życiu. Można je podzielić na kilka etapów. Pierwszy to Wściekłe Anioły, jeden z rozdziałów, i taki tytuł miała pierwsza wersja mojego tomiku. Kolejny to Lazurowe wzgórza, bardziej lilyczne wiersze. Mniej wulgarne i buntownicze. Spiwem ku obydwu okresom jest klamra zatytuławana Martwe wiersze. To hołd dla poezji niechcianej. Jetem zawsze sercem i duszą okok poetów, artystów niezrozumianych. Odrzuconych przez społeczeństwo. I to dedykuje ten tomik. To początek mojej drogi - kolejny etap wkrótce.