W książce Bieda, bogactwo i polityka w ujęciu globalnym, wybitny ekonomista Thomas Sowell przypomina, że wbrew przekonaniom lewicowych intelektualistów nierówności dochodów i bogactwa nie są na świecie niczym nowym, a ich istnienie nie powinno nikogo zdumiewać. W mediach dominują dziś alarmujące statystyki, oburzające rozwarstwienie społeczne i niesławny 1%. Retoryka ta kompletnie ignoruje najistotniejszą przyczynę nierówności produkcję bogactwa. Nierówności dochodowych nie sposób pojąć nie uwzględniając determinujących je czynników geograficznych, kulturowych, czy politycznych. Dodatkowo, książka ta jest kopalnią ciekawostek i co najważniejsze pomaga czytelnikowi zrozumieć jak działa świat. Wydawca Wyrażenie dystrybucja dochodów skłania niektórych do poglądu, że istnieje jakiś nagromadzony zasób dochodów czy bogactwa powstały w sposób bliżej nieokreślony który następnie rozdzielany jest między jednostki czy grupy. W rzeczywistości dochody to wynagrodzenie otrzymywane w zamian za indywidualny wkład w proces tworzenia bogactwa, którego wysokość jest odzwierciedleniem produktywności poszczególnych uczestników tego procesu. Te indywidualne dochody mogą później zostać zsumowane przez statystyków w skolektywizowany słownie dochód narodowy, który następnie omawia się w kontekście jego dystrybucji między jednostkami czy grupami. () W czysto statystycznym sensie można oczywiście mówić o dystrybucji dochodu, podobnie jak możemy mówić o statystycznej dystrybucji wzrostu w populacji, przy czym nikt nie wyobraża sobie chyba tego wzrostu istniejącego najpierw łącznie, a następnie rozdzielanego poszczególnym osobom. Fragment książki.