Gdyby komórki ciała potrafiły mówić, mówiłyby językiem wierszy Zwolskiej-Płusy. Najnowszy tom poetki przynosi nam niezwykle intymne wyznania ciała. To głos, jakiego brakowało polskiej poezji. Niezwykle cielesny, wnikliwy, przeszywający i wyciągający na wierzch wszystko, co jest tak bardzo niewygodne, od czego chcielibyśmy odwrócić wzrok. Jest to niezwykła poetycka odwaga