Powojenna Rumunia, Siedmiogród, Braszów. Idylliczna kraina dzieciństwa, w którą wdziera się komunizm, a pamięć wielokulturowej i wielojęzycznej Europy Środkowej przechowywana jest jedynie w opowieściach rodziców i dziadków. Wielopokoleniowy dom i jego tajemnice, wypełniane wyobraźnią dzieci. Przygody przeżywane wraz z bohaterami Verne'a i Maya. Próba zachowania niewinnego zdziwienia i naiwności w świecie, który już nigdy nie będzie synonimem trwałości i bezpieczeństwa.W starym, prawdopodobnie siedemnastowiecznym domu zamieszkuje ośmioro dorosłych i czworo dzieci. Dom z ulicy Majakowskiego (dawnej i przyszłej ulicy Świętego Jana) nie jest dla Any zwykłym domem. Jest całym światem. Przechowuje opowieści sprzed wojny, jest sceną przygód, które spotykają mieszkańców, martwi się o każdego z nich, a dla bohaterki jest także przyjacielem i nauczycielem, skrywającym wiele tajemnic z przeszłości. Dlatego kiedy Ana go rysuje, dom staje się człowiekiem z oczami w miejsce okien i ustami w miejsce drzwi.Wydarzenia, o których będzie tu mowa, działy się w innym świecie tak rozpoczyna swoją powieść Ioana Prvulescu, głosem najmłodszej z bohaterek, Any. Rzeczywiście. Jest to świat bez telefonów komórkowych, Internetu, laptopów i tabletów, w którym dzieci wymyślają gry i historie, korzystając z własnej wyobraźni, często zainspirowane przekazami rodzinnymi, lekturami i filmami. Ten inny świat to również rozlewające się wokół szaleństwo komunizmu, przed którym dzieci są chronione przez dorosłych historiami sprzed wojny, próbą zachowania i ocalenia tradycji w nowym, niezrozumiałym świecie. Mój świat był prosty i powtarzalny, nie wywołując znudzenia. Ktoś później powiedział mi, że to jest właśnie definicja Raju