Strefa marek
Zbyt wiele i nigdy dość. Jak moja rodzina stworzył

EAN:

9788326836169

Wydawnictwo:

Data premiery:

2020-10-07

Rok wydania:

2020

Oprawa:

twarda

Format:

235x155 mm

Strony:

260

Cena sugerowana brutto:

39.99zł

Stawka vat:

5%

Mary L. Trump opisuje z perspektywy bliższej niż ktokolwiek przed nią, jak zrodził się człowiek bez serca, który wygrał wyścig do Białego Domu - CNN
Mary L. Trump swoje dzieciństwa spędziła w ogromnym domu dziadków w sercu nowojorskiej dzielnicy Queens. Tu dorastał też Donald Trump i jego bracia. Ich dojrzewanie - jak opisuje bratanica prezydenta i utytułowana psycholożka kliniczna - było ciągiem traum, niszczących relacji, oraz tragicznych doświadczeń odrzucenia oraz przemocy, do których dochodziło za zamkniętymi drzwiami rezydencji.
Ponure wydarzenia w domu Trumpów Mary opisuje z zaskakującą dawką dowcipu i czarnego humoru. Jednocześnie z bezlitosną szczegółowością analizuje m.in. poturbowaną i bolesną relację Freda Trumpa z jego dwoma najstarszymi synami, Fredem Jr. oraz Donaldem, sposób, w jaki Donald budował pozycję w swoim klanie oraz to, w jak okrutny sposób ten ukochany syn i dziedzic odrzucił ojca, który zachorował na chorobę Alzheimera.
Liczni eksperci, armia psychologów oraz dziennikarzy próbowała wyjaśnić niebezpieczne, ale też groteskowe zachowania Donalda Trumpa. To jednak Mary L. Trump ma kompetencję oraz unikalną wiedzę na temat własnej rodzinny, które są kluczem do stworzenia prawdziwie wielowymiarowego i mrocznego portretu najniebezpieczniejszego człowieka na ziemi. Jako jedyna jest też w stanie opowiedzieć niezwykłą, przerażającą rodzinną sagę Trumpów. Nie tylko z powodu unikalnej wiedzy, ale także dlatego, że tylko jej Donald wyznał prawdę o jednej z najpotężniejszych, ale też najbardziej dysfunkcyjnych rodzin na świecie.
Ukazało się wiele książek na temat Donalda Trumpa, ale ta jest najważniejsza. - Vanity Fair.
Łatwo zrozumieć, dlaczego prezydent Trump nie chciał, żeby ktokolwiek przeczytał tę książkę. Pokazuje ona bowiem, jak fałszywe są mity na jego temat, które sam stworzył i w które uwierzył - Los Angeles Times