Rzecz o słowach, które są nam darowane po to, by nas wzbogacały, by używane rozsądnie przynosiły plon na miarę godności człowieka. Stąd taki a nie inny tytuł tomiku. Jest to liryka upływającego czasu i odświętnej codzienności. Stąd rozważania nad czasem, również tym w wymiarze kosmicznym i pochylanie się nad zwykłymi, z pozoru szarymi wydarzeniami czy sytuacjami. Do tego piękne ilustracje oddające metafizykę tych rozważań. Książkę wzbogaca kilkanaście wierszy napisanych przez autorkę po angielsku.