Więźniowie, którzy tu trafili, szybko orientowali się gdzie są, bo oprócz woni leśnej ściółki i żywicy, czuli coś jeszcze. Mdły odór palonych ciał. Fetor, który był nie do zniesienia. Zapach spalonego tłuszczu i włosów unosił się z niedalekiej górki i rozchodził po całej dolinie, a nawet dalej []. Ogień na Górze Śmierci płonął stale, dniem i nocą. Pustków poligon SS i hitlerowski obóz pracy przymusowej utworzony w 1940 roku, pod Dębicą na Podkarpaciu, funkcjonował do lipca 1944 roku, także jako obóz jeniecki. Na pilnie strzeżonym poligonie SS- Truppenbungsplatz Heidelager testowano tajną broń rakietową V-1 i V-2. Ocenia się, że w obozach pracy Pustkowa łącznie życie straciło około 7000 Żydów, 5000 jeńców sowieckich i 3000 Polaków. Byli bici, głodzeni, zamęczani pracą, rozstrzeliwani. Jak twierdzili jego więźniowie Pustków, to był taki Oświęcim, tylko w mniejszej skali. Po zajęciu go przez oddziały 1. Frontu Ukraińskiego, w sierpniu 1944 roku, wykorzystany został jako obóz jeniecki dla 12 00015 000 Niemców, Ślązaków, Kaszubów, z których około 3000 straciło tu życie. Przez wiele lat historia ta pozostawała mało znana. Teraz Autorka oddała głos jej świadkom.