Strefa marek
Arkusz

EAN:

9788363316891

Autor:

Wydawnictwo:

Rok wydania:

2015

Oprawa:

broszurowa

Format:

180x180 mm

Strony:

40

Cena sugerowana brutto:

20.00zł

Stawka vat:

5%

Pigmalion to zwykła świnia. Z naciskiem na świntuszenie. Agalmatofilia? Kazirodztwo? Pediofilia? Robofilia? Zoofilia? Nekrofilia? Z wielką chęcią! A najchętniej z Galateą. Gdy długo pocierać rzeźbę, można ją ponoć (p)obudzić. I vice versa.
Kogo zrobił sobie Pigmalion? Rzeźbę, dziecko, (Pra)lalkę, cyborga (seks-maszynę), zwierzę, nagrobek? Kobietę idealną? Człowieka? Czy to jeszcze sztuka wysoka i boskie ciało, czy już sztuka mięsa i ciało ludzkie? Czy każdy stosunek do własnego dzieła to stosunek z własnym dziełem? Z własnym dzieckiem?
Pigmalion rzeźbi Galateę. Paweł Orzeł pisze Arkusz [^pi^gmalion]. Obydwaj panowie mają ręce pełne roboty jeden urabia kamień, drugi stuka w klawisze. Ich praca to robota ręczna. Ich dzieła to kształty, często bujne somatycznie konkretne jak co najmniej skóra. Dotykane i dotkliwe. Od przodu i od tyłu. Tylko czy poza powierzchnią, poza namacalnym a fronte i a tergo arkusza, jest coś wewnątrz? Coś za (nie)czystą płaszczyzną kartki? Czy wydzieliny dzieła świadczą o jego bogatym wnętrzu? Czy za rzeźbą ciała i rzeźbą mięśni tkwi to, przy czym ręce opadają jak u Wenus z Milo to, co niezmysłowe i niezmyślone? Miłość?
Pigmalion co rusz to sprawdza. Kopulacyjne (a fronte i a tergo) wcielenie w Galateę to przekroczenie powierzchni skóry. Próba dojścia głębiej i znalezienia istoty (rzeczy). Ale i zatarcie różnicy między ciałem dzieła i ciałem działającego. Galatea dzieje się wtedy, gdy Pigmalion przechodzi przez lustro, przez Arkusz [^pi^gmalion]. Pigmalion jako Alicja? Wszak to wszystko wytwór wyobraźni i rąk (s)twórcy. A zatem jedna wielka masturbacja? Czyli mistyfikacja?
Co za świństwo!