Jest rok 1926. W formie zebranych w jedną broszurę tekstów wychodzi Kwestia robotnicza wczoraj i dziś Romana Dmowskiego. Jest to wynik silnych potrzeb społeczeństwa na podjęcie sprawy gospodarczych kryzysów. W Rzeczypospolitej nie cichną dysputy na temat spadku walut, ogromnego bezrobocia na Zachodzie, bankructw i zastoju na rynku zagranicznym. Ludzie są niespokojni. Pamięć po I wojnie światowej jest świeża i zamiast spokoju społeczeństwo polskie jest zmuszone oglądać kryzys powojenny. Ten kryzys nie będzie chwilowy, możliwy do przetrzymania. Jest to masowa likwidacja miejsc pracy, upadający przemysł i liczne bankructwa. Te zmiany powodują, że trzeba się przyjrzeć polskiemu robotnikowi.