Kroniki wojenne nie są zwyczajnym dziennikiem z czasów II wojny światowej. Ujęte w formę reportażu, sporządzane na gorąco zapiski, tu i teraz chwytające ulotność wrażeń, doświadczenia grozy i śmierci, są ponadczasowym świadectwem terroru i zarazem portretem psychologicznym polskiego społeczeństwa pod niemiecką okupacją. Tragiczna śmierć Autorki w trzecim dniu Powstania Warszawskiego sprawiła, ze sama nie mogła już wydać Kronik, choć było to jej ostatnią wolą. Zapomniany dziennik spoczywał rozproszony w archiwach i bibliotekach. Dopiero dziś, siedemdziesiąt siedem lat po śmierci Aurelii Wyleżyńskiej, jeden z najważniejszych polskich tekstów wojennych zostaje przywrócony polskiemu społeczeństwu.