Najczęściej padającymi słowami w postholokaustowej terminologii są: nie wrócił, tam, stamtąd, został, złapali go, zabrali. Określenia te są adekwatne również do historii życia mojego ojca. Jest on jest jedną z niezliczonych osób, które po drugiej wojnie światowej zostały tam, nie wróciły, i od tego czasu ich los pozostaje tajemnicą. Miejsce i okoliczności śmierci mojego ojca, a w gruncie rzeczy samo pytanie, czy rzeczywiście zginął, pozostają bez odpowiedzi. Był człowiek, lecz już go nie ma. Jego historia nigdy dotychczas nieopowiedziana została ukryta przede mną przez najbliższych mi ludzi, w ich mniemaniu dla mojego dobra. Wyłączenie ojca z mojego życia nie było jedynie pustą, milczącą i pozbawioną znaczenia nieobecnością. Jego brak, brak informacji o nim stał się brakiem tożsamości elementem namacalnym i istotnym, który musiałam jakoś wyprostować, aby w móc podążać swoją ścieżką