Miłosz Bernackiego czytany hermeneutycznie to poeta-metafizyk, pisarz tropów Nieznanego, Środkowoeuropejczyk, poeta światowy, twórca niepokorny, obciążony brzemieniem wieszczej roli, którą, sięgając dla wybawienia po topikę skromności, niesie świadomie i do końca. Przede wszystkim jest to jednak poeta epifanii w jej nowoczesnym wydaniu []. To praca mądrze skomponowana, rzeczywiście całościowo ujmująca bio-grafię liryczną Miłosza od jego litewskich początków przez warszawskie i światowe rozwinięcia po krakowski finał. Powstał, chcę to mocno podkreślić, tom, który nazwałbym z pełną odpowiedzialnością jedną z najpoważniejszych syntez miłoszologicznych początku XXI wieku. Tom skupiony na najgłębszych pokładach tekstów autora Kronik i Traktatu teologicznego, dotykający w pisanych z pasją erudycyjnych partiach monografii najgłębszych pokładów Miłoszowego światoobrazu i światoodczucia. To synteza, której wróżę długie czytanie, a równocześnie głos hermeneuty, który myśli Miłoszem.