Tym, co uczyniło projekt rozbioru Polski nieporównywalnie bardziej destrukcyjnym dla wyższego interesu Europy niż niejeden akt przemocy, który w swym charakterze i wykonaniu jedynie z pozoru jawił się jako o wiele bardziej ponury, był fakt, że zaczerpnięto go ze źródła, z którego na cały sojusz narodów nie miało rozlewać się nic innego, jak tylko dobro i łaska, bezpieczeństwo na czas pokoju i ratunek na czas trwogi. Porozumienie wielu władców zawsze traktowano jako zbawienną tamę przeciw chaotycznej przemocy i żądzom jakiegoś ciemiężcy; teraz zaś, ku przerażeniu świata, okazało się, że możliwe jest takie porozumienie, które, choć zdawało się być zawarte, by przed złem chronić, właśnie zło zaprowadza. (Szkice o najnowszej historii równowagi politycznej w Europie).