Tomik jest kontynuacją rozmowy z czytelnikiem. To niejako dalsze przemyślenia poety na temat niełatwych relacji międzyludzkich.To dzieło trudne, skomplikowane, tak jak skomplikowane jest życie każdego z nas. Jednocześnie czytelnik cały tomik potraktować może jak przepis na życie, gdzie wolność słowa i czynu jest dobrem najważniejszym. Najważniejszym nie tylko dla autora, ale też dla wszystkich ludzi. Jego wiersze są na ogół smutne, ale i prześmiewcze, pełne bystrego oka obserwatora, co to z niejednego pieca jadł chleb, ba, piekł go sam. Bo autor z zawodu, zamiłowania i pasji jest wybitnym kucharzem, organizatorem wielkich przedsięwzięć kulinarnych. Codziennie ma do czynienia z wieloma ludżmi, toteż widzi, rozumie, wyciąga wnioski i pisze o tym lepiej niż niejeden psycholog. W jego wierszach pobrzmiewa i nuta miłości, poszukiwania tej prawdziwej, jedynej, niepowtarzalnej, ale i nuta niespełnienia, że jeszcze wszystkiego nie doświadczył i nie przeżył.