Życie Dawida Mitznera, amerykańskiego przedsiębiorcy, toczyło się w pięciu językach i na trzech kontynentach. Doświadczył on tego, co los żydowski w XX wieku miał najgorszego i najbardziej budzącego nadzieję. Urodzony w ortodoksyjnej żydowskiej rodzinie w Warszawie, gdy miasto to stanowiło jeszcze część imperium rosyjskiego, dorastał w niepodległej Polsce, dzieląc nadzieje i złudzenia jej żydowskich obywateli, aż w końcu znalazł swe miejsce w przedsiębiorstwie prowadzonym wspólnie z ojcem. W 1939 r., gdy Niemcy i Związek Radziecki najechały Polskę, nowopowstała granica między nimi odcięła Dawida Mitznera we Lwowie od jego rodziny w Warszawie. Niezrażony tym, zorganizował operację przemytniczą, która zapewniła przetrwanie jego rodzinie dopóki jego matka i siostra nie zginęły w Zagładzie. Sam Mitzner został uwięziony w sowieckim gułagu, w którym zginąć miał też jego ojciec i brat. Zdoławszy uciec z opanowanej przez komunistów Europy Wschodniej w 1949 r., dotarł do Nowego Jorku mając w kieszeni siedemnaście dolarów, nie znając angielskiego i nie mając żadnego zawodu. Dziś jest prezesem dużej spółki w jego kraju rodzinnym, Apollo-Rida Poland, która w 2004 r. zrealizowała transakcję nieruchomościową o wartości miliarda USD, uważaną za największą taką operację w post-komunistycznej Europie Środkowej. Jego syn, Ira, jest prezesem spółki Rida Development, działającej w Stanach Zjednoczonych, która zbudowała największy zespół hotelowo-wypoczynkowy w USA, jaki powstał w latach 20012003: Champions Gate w Orlando na Florydzie. Jego opowieść nie jest kolejną historią z rodzaju z pucybuta milioner, lecz świadectwem niezniszczalności ludzkiego ducha.