Barbara Labuda napisała tom wierszy i opowiastek "Dziwne światy". Tak, tak, to ta sama Barbara Labuda, więziona za działalność opozycyjną, znana z wielkiej odwagi w walce o wolność i prawa kobiet. Przez całe swoje życie - także będąc panią minister czy ambasadorką - walczyła o to, co najważniejsze.
Poetyckie, uważne obserwacje zawarła Labuda w wierszach tworzących świat złożony z epok, przez które przechodzi człowiek. Jest to rodzaj poetyckiego poradnika dla wrażliwych. Kończy się opowiastkami, podarunkami dla bliskich, wnuków i wnuczek.
W wierszach łączy umiejętność widzenia obrazów ze skłonnością do analizy. Przekazuje nam to, co może się przydać w momentach granicznych. Są wskazówki, jak poradzić sobie z nienawiścią. Trzeba ją zaorać, posiać ziarno i spokojnie czekać, aż wzejdzie wybaczenie. Pisze o wolnych ptakach, o życiu bez żadnego credo. Choć to też jest credo, jednak najmniej uwierające.
Każda z części stanowi kolejny etap drogi. Jest czas namiętności, bliskości, odchodzenia. "Jedno zdanie" to wiersz o trudnym wyborze epitafium. Jaki wariant wybierzesz? Jaki możesz wybrać? - zdaje się nas pytać autorka. Po tym następuje pogodzenie, ulga, swobodny oddech: "Nigdzie już się nie śpieszę". Wsłuchajmy się w jej spokój: "Gdzie rozpłynął się ten zgiełk, ten niepokój i ten lęk". Oddaliły się. To dobry czas, zatrzymany w poetyckim kadrze, jakby narratorka, paląc papierosa, wydmuchiwała kółka: "Myśli robią kółka między obłokami", "I jest cudownie".
Krystyna Kofta