Dwadzieścia lat eksploatacji zbiorników i elektrowni w Pieninach to zarazem dwie dekady gospodarowania jednoosobowej Spółki Akcyjnej Skarbu Państwa, początkowo znanej jako Zespół Zbiorników Wodnych Czorsztyn-Niedzica i Sromowce Wyżne, a od 2004 roku noszącej nazwę Zespołu Elektrowni Wodnych Niedzica SA.
Na przestrzeni minionych lat władze firmy zapewniały przedsiębiorstwu harmonijny rozwój. W celu utrzymania nowoczesnego profilu działania przeprowadzono szereg modernizacji. Dwadzieścia lat bezawaryjnej pracy świadczy o tym, że stosowano właściwe rozwiązania techniczne. Trudnej próbie warownia na Dunajcu została poddana 9 lipca 1997 roku. W następnych latach załoga kilka razy ponownie mierzyła się z falami powodziowymi. Te sprawdziany wypadły za każdym razem pomyślnie. Parametry zbiornika pozwalają na skuteczną redukcję nawet dużych wezbrań. Warto sobie uświadomić, że ochrona przez falami powodziowymi to stale aktualne zadanie. Nie straciło ono swojego znaczenia, zwłaszcza że ostatnie lata przynoszą szybką urbanizację dolin rzecznych i wkraczanie zabudowy na tereny zalewowe.
Książka "Dębno cudami słynące" jest, mimo obiektywnie niewielkich rozmiarów, dziełem ważnym osobliwie. Będąc swoistym zwieńczeniem pisarstwa Staicha, jakąś jego summą, ogarnia wielkość, a właściwie ogrom, wiedzy autora o sztuce i Pięknie, o Podtatrzu i góralskim świecie, o życiu, człowieku i roli sztuki w istnieniu zbiorowości, która zwie się narodem. Opowiadając o dębnieńskim kościele i interpretując jego zabytki Staich wychodzi tu dalej, tworząc syntezę roli sztuki i piękna, by wskazać ? to właśnie na przykładzie Janosa, który obok kościoła jest głównym tej książki bohaterem ? jak spotykają się one w Człowieku ? tym Norwidowskim Człowieku-wiecznym, którego uosobieniem stał się pod jego piórem właśnie Janos. Wynika stąd oczywiście ważność tej książki w całym, bogatym przecież, pisarstwie Staicha. Nieprzypadkowo są tu autorskie, dyskretnie zresztą ukryte, wyczuwalne tylko dla rzecz znającego, jego świadome nawiązania do pamiętnej księgi "Drogami skalnej ziemi".
Tę książkę napisał przewodnik: zwiedzającego kościół w Dębnie prowadzi on niemal za rękę i pokazuje mu to, co zobaczyć powinien. Tę książkę napisał poeta: pięknem własnego słowa uwalnia on piękno zaklęte w dziele sztuki, znów powiem, odpowiednie dając rzeczy słowo.
Można jednak rzec także, że książkę tę napisał poeta, inną jeszcze jej właściwość mając na myśli. Piękno jest wieczne. Otóż opisując Dębno, Staich umieścił je jakby poza czasem. Wchodząc z Tadeuszem Staichem, poetą-przewodnikiem, do zabytkowego kościółka w Dębnie, perły sztuki polskiej, jednego z najcudowniejszych i najwspanialszych zabytków na całej ziemi polskiej, wkraczamy do Arkadii czystego, jakże przecież ludzkiego, Piękna. To dlatego książka Staicha, mając istotne znaczenie praktyczne, jest zarazem dziełem sztuki literackiej, wykładnią mądrości i piękna. Jak się rzekło ? to do twórczości Janosa Staich odniósł te słowa Norwida, że pieśń a praktyczność ? jedno, że użyteczne nigdy nie jest samo, że piękne wchodzi nie pytając bramą. Ale słowa te tu przypomniane są najcelniejszym chyba komentarzem do ostatniej książki Tadeusza Staicha. - Jacek Kolbuszewski