Od przeszłości, jak i od swojej małej ojczyzny nie można uciec. Nosi się je głęboko w sobie. Budzenie drzew to powieść utkana z małych wydarzeń i strzępków historii o tym, jak nasze korzenie przywiązują nas do ziemi, jak do pewnych prawd dojrzewa się po trochu. To opowieść o życiu, przemijaniu, śmierci... O symbiozie człowieka z przyrodą. Bohaterka książki wychowuje się na wsi, u dziadków. Matka ją porzuciła i wyjechała do Włoch. Ojciec nieznany. Dziewczynka dorasta w świecie niedomówień i niewyjaśnionych kwestii. Buduje wokół swojego serca niewidzialny mur. Cierpkie wchodzenie w dorosłość oznacza konieczność oswojenia się ze stratą i śmiertelnością zwierząt i ludzi. Babka jest oszczędna w okazywaniu uczuć, dziadek bardziej skory do rozdawania razów. Z takim bagażem doświadczeń kobieta ucieka do miasta, by po latach powrócić, już nie sama, do swojej opiekunki, która zaczyna snuć historie z życia, i do własnych wspomnień.