Drugi tomik poetycki Wojciecha Ziemby. Tym razem autor mierzy się z mroczną stroną natury ludzkiej, a mottem może być wiersz: "Dzika natura" Czarne klucze przepływają po popękanym niebie. Krzyki dzikich hord dobiegają uśpioną ziemię. Przebiegły czas cytuje klasyków. Królowie zwierząt wykopują umrzyków. Świat fantazji w realność się zatapia. Natura zdobywców w ludziach upada. Nowe czasy przejmują setki lat. Obudzeni by być smutni poeci rodzą się w nas. Rzeki liter zaczynają budować krzyków las. Kolce i mchy porastają drzewa przemocy. Nieśmiertelni zaczynają w dźwiękach nocy. Nierozumni głupcy wiodą swój żywot. Kordony obcych błagają o śmierci skok.