"Liryka wielu smaków i odcieni. Nic więc dziwnego, że od czasu do czasu pojawia się metafora synestezyjna, bardzo sugestywna i plastyczna. I te pod słowem pulsujące pejzaże, bez względu na to, czy jest to piękno i odczuwana metafizyka przyrody czy świat przeżyć, miłosnych uniesień, poddawany nieustannej wiwisekcji wszechobecnej pamięci..." Andrzej Żmuda