Lovecraft, który umierał w bólu i poczuciu niedocenienia (do samego końca posiadał niewyczerpane pokłady energii intelektualnej) nie śnił nawet, że jego opowiadania staną się przedmiotem tak intensywnej i długofalowej eksploatacji. Wydaje się, że choć opisana przez niego groza została już wielokrotnie przetworzona i przefiltrowana przez kulturę, przybierając wszelkie możliwe formy, to jej rdzeń lęk przez nieznanym dopiero teraz zaczyna być odtwarzany w utworach (także polskich) z gatunku weird fiction. Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat zarówno proza tego niesamowitego autora, jak również jego postać zyskały status kultowej, zaś tłumaczenia jego utworów stanowią zaledwie jedno z okien prowadzących do fikcyjnego uniwersum pisarza.