W erze globalizmu niemal wszyscy zajmują się autopromocją prezentują się, tłumaczą, bronią bądź dzielą przemyśleniami i emocjami w sposób wcześniej niespotykany. To dlatego, jak pisze Os Guinness, można powiedzieć, że żyjemy w wielkiej świeckiej erze apologetyki. Co ta epoka apologetyki oznacza dla nas, wyznawców Jezusa? Czy jako chrześcijanie jesteśmy do niej przygotowani? Globalizacja daje nam przecież największą od czasów Jezusa i apostołów możliwość składania świadectwa. Autor zwraca uwagę na istotny brak zatraciliśmy umiejętność perswazji, sztukę przemawiania do ludzi, którzy z różnych powodów są obojętni lub oporni na nasze słowa. Odchodzimy od ewangelizacji, a skupiamy się na argumentowaniu. Staramy się wygrywać spory, zamiast zjednywać serca i umysły tych, do których chcemy dotrzeć z Dobrą Nowiną.