Tytuł "Chamy i Żydy" jest oczywiście nawiązaniem do bardzo głośnego w swoim czasie artykułu autorstwa Witolda Jedlickiego opublikowanego na łamach paryskiej "Kultury" w grudniu 1962 roku. Autor kilka miesięcy wcześniej wybrał wolność i wyjechał do Tel-Avivu. W swojej pracy, która jak się później okazało pewnie ku zaskoczeniu jego samego stała się dziełem jego życia, opisał frakcyjne walki i podziały w łonie, wydawać by się mogło, jednolitej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej czyli komunistycznej mono-partii, która decydowała o wszystkim w komunistycznym kraju nad Wisłą. Autor, który zresztą wiedział co pisze sam był bowiem pochodzenia żydowskiego wskazał na duży wpływ działaczy komunistycznych pochodzenia żydowskiego na ówczesną polską politykę. To wtedy właśnie pojawiły się określenia Chamy i Żydy. Oczywiście, autor przytaczał te określenia z pewną odrazą, jako funkcjonujące w potocznym obiegu. Co to ma wspólnego z naszą książką? Jak się okazuje bardzo wiele. Pozornie mogłoby się wydawać, że określenia Jedlickiego mają charakter czysto historyczny. Jest to jednak założenie błędne, bo wpływ osób o tej określonej proweniencji jest bardzo silny także i współcześnie. Tak więc nadal to lobby ma silne i wyraźne wpływ w Polsce A.D. 2020. I temu właśnie poświęcone są Chamy i Żydy we współczesnych czasach.