Wikingowie to byli wprost okropni brutale, co walili się ciągle po łbach. Wtedy bycie mężczyzną oznaczało po prostu, że wzbudzało się w innych strach. Choć walczyli zaciekle całe dnie oraz noce, choć walczyli osobno i wspólnie, myślę, że Wikingowie mimo wszystko nie byli mężczyznami dobrymi szczególnie. Czas najwyższy na zmianę, dziś są inne sposoby, by mężczyzną prawdziwym się stać. Czas, by zmienić nawyki i by to, co najlepsze, w sobie odkryć i innym to dać. Scott Stuart w tej inspirującej i zabawnej historii rozprawia się ze stereotypowymi wzorcami męskości, pokazując, jak wspierać dzieci w ich wyborach i wychować pewnych siebie chłopców. Książka w duchu wychowania w otwartości. Dodaje chłopcom odwagi i zachęca ich do bycia sobą, ucząc, jak być prawdziwym mężczyzną. Jaki powinien być prawdziwy mężczyzna? Powinien walczyć, to jasne, ale o słuszne sprawy i nie mieczem czy szablą, ale na przykład chodząc na manifestacje w obronie słabszych. Powinien być silny, żeby pomagać innym. Powinien być odważny, żeby mieć odwagę powiedzieć przepraszam i umieć się przyznać do strachu. Powinien też umieć okazywać uczucia. I powinien być wolny, żeby móc sobie wybrać taki sposób na życie, jaki mu najbardziej odpowiada. Wtedy będzie szczęśliwy. Do tego przekonuje nas Scott Stuart, ojciec małego mężczyzny. Michał Rusinek, tłumacz o bardzo kolorowym cieniu Dla wszystkich dzieci w wieku 4+ Powyższy opis pochodzi od wydawcy.