Urodził się w Raciborzu, jego pierwszym wyuczonym zawodem był ślusarz-spawacz, podjął pracę w Raciborskiej Fabryce Kotłów RAFAKO. Ten zwykły chłopak miał jednak wielkie marzenie zostać żołnierzem jednostki specjalnej. Dzięki nadludzkiej determinacji udowodnił, że niemożliwe nie istnieje.
Jego długa, kręta i wyczerpująca ścieżka do Jednostki Wojskowej GROM wiodła przez pułk specjalny w Lublińcu i misję Polskiego Kontyngentu Wojskowego UNIFIL w Libanie. Z naderwanymi ścięgnami, wyjąc z bólu, stawił się na selekcję nie wiedząc, co go czeka.
Selekcja do jednostki GROM w bieszczadzkiej głuszy, Polish fucking jungle, to tygodniowy morderczy obóz, którego poziom trudności zszokowałby nawet brytyjskich komandosów z SAS.