Kiedy skromny nauczyciel Pietro wplątuje się w romans ze swoją dawną uczennicą, nie spodziewa się, że wyznanie uczynione w chwili słabości Teresie może zaważyć na całym jego życiu. Śledzimy losy bohatera przez kolejne dekady, w trakcie których poznaje swoją przyszłą żonę, rodzą im się dzieci, a Pietro staje się znany w środowisku akademickim za sprawą napisanej przez siebie książki. Czy Teresa zdradzi jego tajemnicę? Powieść Starnonego można uznać za odpowiedź na powieści Ferrante, z tym że byłaby to Ferrante a rebours. W neapolitańskiej tetralogii Włoszka opisuje losy kobiet, które wydrapują swoją pozycję w zdominowanym przez mężczyzn świecie. () Czytając Wyznanie, miałam wrażenie, że Starnone przygląda się podobnym sytuacjom, ale przedstawia je z innej perspektywy. () W jakimś sensie te podobieństwa są zabawne, bo Włoch przez pewien czas był podejrzewany o autorstwo książek ukrywającej się pod pseudonimem Ferrante, jest też prywatnie mężem Anity Rai, tłumaczki, której niektórzy przypisują to samo. Ale Wyznanie to żadna podróbka. Tę dobrze skonstruowaną, trzymającą w napięciu historię czyta się może i lepiej niż ostatnią powieść Włoszki. Natalia Szostak, Książki. Magazyn do Czytania