Oto, Szanowny Czytelniku, spotkały się nasze myśli. Chciałbym, abyśmy wspólnie prześledzili zakres słów dotyczących prawa, sensu i sprawiedliwości. Pojęcia te zawierają w sobie nie tylko szeroki zakres znaczeniowy, ale wypełnione są też aksjologicznym ładunkiem. Słowo, przez jednych lekceważone, było traktowane tylko jako cień czynu, przez innych zaś, jako siła sprawcza dobra lub zła. Może być ono jak lekarstwo, które leczy albo jak trucizna, która zabija. Prawo bowiem, jak medycyna, może być sztuką, która służy dobru, a może też być wykorzystywana dla czynienia zła. W tej książce staram się odsiać prawdę od złudzeń, słuszność od niesłuszności; rozróżnić sprawiedliwość od jej pozorów. Jest to książka o człowieku i jego drodze ku szczęściu. Vade-me-cum. Proszę, jeśli łaska, podążaj ze mną w tym kierunku.