Halina, matka Iwonki bohaterki znanej z Nie zmienił się tylko blond nie może pogodzić się z wyprowadzką córki oraz wnuków z domu. Lekarstwem na złe samopoczucie starszej pani ma okazać się przyjazd jej córki chrzestnej Martusi. Dziewczyna wraca do Sosenek po kilku latach pobytu w Anglii. Przywozi ze sobą dwójkę dzieci: kilkuletnią Marysię i trzymiesięcznego Krzysia. Kiedy Halina odkrywa, że chłopiec jest czarnoskóry, robi wszystko, by nie dowiedział się o tym żaden mieszkaniec wsi i żeby chrześnica jak najszybciej wyprowadziła się z jej domu. Starsza pani każe usunąć wszelkie luksusy, zarządza cowieczorne wyłączanie prądu, karmi Martusię zdrowym, prostym jedzeniem (czytaj: głodzi). Brzmi tragicznie? Niekoniecznie! Nieszczęścia chodzą stadami to najzabawniejsza kobieca powieść! Los uśmiecha się do tego, kto się śmieje. Zwłaszcza, jeżeli pomogą przyjaciele, a właściwie ten jeden przyjaciel, który z czasem zaczyna być kimś więcej