Siedemnastoletnia Sabina może powiedzieć o sobie, że ma wszystko. Wszystko oprócz akceptacji i miłości ze strony najważniejszego w jej życiu mężczyzny ojca. Gdy ten pewnego dnia postanawia porzucić rodzinę i odejść z domu, codzienność młodej dziewczyny zmienia się w koszmar. Sabina, rozpaczliwie poszukując sposobu na ukojenie bólu, rzuca się w wir życia towarzyskiego. Zaczyna również praktykować samookaleczanie, co staje się jej rytuałem rozładowującym nieustannie towarzyszący jej stres. Nasilające się z każdym dniem poczucie bezsensu życia i obezwładniająca melancholia sprawiają, że w końcu nadchodzi moment, gdy coś w niej pęka