Na cmentarzu dochodzi do niecodziennej zbrodni na gałęzi drzewa zostaje znalezione ciało powieszonego człowieka. Okazuje się, że to miejscowy grabarz. Wygląda to na samobójstwo, jednak bliższe oględziny wskazują na to, że ofiara została wcześniej odurzona, a potem wciągnięta na drzewo. Prowadzący sprawę kapitan Walendziak dowiaduje się wielu zaskakujących rzeczy o zmarłym: był to człowiek wykształcony, inteligentny czemu więc podjął się tak nietypowego zajęcia? Ponadto w jego mieszkaniu śledczy znajdują habit micha i sztuczną brodę. Jaki sekret skrywał tajemniczy grabarz? Pani Dobrowiecka cierpi na bóle korzonków i reumatyzm. Niemal codziennie korzysta z zabiegów masażu, by uśmierzyć dolegliwości. Niestety jej masażysta odwołuje wizytę wyjeżdża na pogrzeb. Cierpiąca kobieta dostaje nagle dobrą wiadomość pan Walendziak nie wyjechał, bo złapał go katar. Może do niej przyjść, założy jednak maskę, by nie zarazić klientki. Pani Dobrowiecka z radością się zgadza. Niestety ten dzień przyniesie też tragiczne wydarzenie po powrocie z zakupów gosposia nie zastaje już w domu masażysty, znajduje jednak martwe ciało swojej chlebodawczyni. Z mieszkania nic nie zginęło, a pan Walendziak wraca z pogrzebu zupełnie zdrowy. Downar musi odkryć kto chciał go wrobić w morderstwo.